Hobbity szykują dla nas niezły „Kontrast”

Udostępnij
CZAS CZYTANIA: 2 min

Wydawnictwo Hobbity, za pomocą cyklu krótkich filmików, przygotowuje nas do premiery swojej nowej gry o tajemniczym tytule „Kontrast”. Pierwszy odcinek cyklu nosi nazwę „Kontrast to gra nieobiektywna”.

Kolejne odcinki dotyczące premierowego tytułu mają pojawiać się na kanale YouTube wydawnictwa Hobbity w każdy wtorek o godz. 18.00. Z pierwszego filmiku dowiecie się m.in. na kiedy została przewidziana polska premiera gry. Wydawnictwo na swojej stronie internetowej tak pisze o „Kontraście”:

To gra wielowymiarowa, której niezwykła oprawa graficzna, proste zasady oraz nieograniczona niczym wyobraźnia tworzą nowy wymiar rozrywki!

My nie wytrzymaliśmy i przeprowadziliśmy maleńkie dziennikarskie „śledztwo”. Okazuje się, że „Kontrast” to lekka gra towarzyska (od 2 do 6 graczy) autorstwa Juliena Percota.

Podczas rozgrywki na środek stołu wykładany jest jeden z obrazków, a gracze za pomocą jednej wybranej karty próbują go jak najtrafniej opisać. Mamy dwa rodzaje kart – z cechami i kolorami. Na każdej karcie z cechą widnieją dwa rysunki symbolizujące przeciwstawne określenia: grube/cienkie, okrągłe/kwadratowe, duże/małe, ciężkie/lekkie. Natomiast na dwóch kartach z kolorami są barwy: niebieskie/zielone i czerwone/żółte. Każdy z graczy na początku ma zestaw takich samych 6 kart. W każdej rundzie gracze jednocześnie wykładają jedną z kart z ręki tak, aby wybrana przez nich cecha była skierowana w stronę odkrytego obrazka i jak najlepiej go opisywała. Punkty zdobywają ci, których wybrane określenie stanowiło większość.

Pomysł ciekawy, a zasady łatwe do opanowania nawet przez najmłodszych miłośników gier planszowych. Gra wydaje się więc dobrym wyborem na rodzinne spotkania z planszówkami. „Kontrast” ma intrygujące ilustracje, które troszkę kojarzą nam się z Dixitem.  Czekamy na więcej informacji.

Jeśli warcaby można uznać za pełnoprawną grę planszową, to właśnie one były pierwszą „grą bez prądu”, którą poznałem, polubiłem i do dziś nie odmówię partyjki. W dzieciństwie zagrywałem się także w planszówki i karcianki, które były dodawane do „Kaczora Donalda”. Do dziś mam klika w swojej kolekcji. Jako statystyczny polak uwielbiam rosół, schabowe i gry z mechaniką deckbuildingu. Zawodowo copyrighter, ale w zupełnie innej branży, a prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec. Bez końca mogę oglądać sport w TV, a szczególnie piłkę nożną, siatkówkę, MMA i snookera.

Zobacz również...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *