Matematyka i mitologia z Zeusem (recenzja)
Szybkie wytłumaczenie zasad to olbrzymia zaleta gry, zwłaszcza podczas imprez ze znajomymi, kiedy często nie ma czasu na dłuższą rozgrywkę. Taką właśnie możliwość daje nam karcianka „Zeus”. Gra ma jeszcze jedną fantastyczną cechę – może być doskonałym narzędziem, by przez zabawę ćwiczyć ze swoimi pociechami proste działania matematyczne, a przy okazji w przystępny sposób zapoznać dzieci z postaciami z greckiej mitologii.
- „Zeus” to prosta gra karciana zarówno dla młodszych, jak i starszych, doświadczonych graczy.
- W wypadku dzieci dobrze sprawdzi się w nauce liczenia (głównie dodawania).
- Prosta mechanika sprawia, że gra może być również dobrą propozycją na imprezę z planszówkami „w tle”.
Oryginalnym wydawcą gry jest Gamewright, a na polskie wydanie „Zeus on the Loose” zdecydowała się Nasza Księgarnia. Rodzimą edycję nazwano po prostu „Zeus”. Grę zilustrował Gary Locke. Autorem jest natomiast Jason Schneider, dla którego to właśnie „Zeus” jest, jak do tej pory, najcenniejszym i największym sukcesem, jako projektanta gier. Karcianka była nominowana do nagrody Golden Geek w kategorii „Najlepsza gra dziecięca”. Zdobyła też wiele nagród, zwłaszcza w Ameryce Północnej (w USA i Kanadzie). Gra przeznaczona jest dla 2 do 5 osób w wieku od 8 do… 108 lat. Zasady nie są skomplikowane i bez problemu w „Zeusa” zagrają nawet mniej doświadczeni planszówkowicze.
Aby wprowadzić Was w tematykę tej karcianki, posłużę się krótkim cytatem z instrukcji:
Gracze wspinają się na Olimp – grecką górę bogów. Chcą dostarczyć na jej szczyt posąg Zeusa. Podczas wspinaczki posąg będzie przechodzić z rąk do rąk.
W trakcie rozgrywki będziemy zagrywać karty, starając się, aby w momencie dostarczenia posągu Zeusa na szczyt, ów posąg był w naszych rękach!
Co znajdziemy w pudełku?
Polski wydawca zastosował dla „Zeusa” ten sam rozmiar pudełka, który znamy z innych gier Naszej Księgarni, jak np. „Domek na drzewie”, „Gejsze” czy „Fabryka robotów”.
W środku znajdziemy 40 kart wspinaczki o wartości od 1 do 10 oraz 16 kart reprezentujących 8 greckich bogów obdarzonych specjalnymi zdolnościami.
Oprócz kart, w pudełku mamy przeuroczą figurkę Zeusa – kto będzie w jej posiadaniu na końcu rundy, ten rundę wygra. Wygrana odpowiedniej liczby rund (4 rund przy 2 lub 3 graczach lub 3 rund w rozgrywce 4- lub 5-osobowej) decyduje o zwycięstwie w całej rozgrywce. Liczbę wygranych rund zaznaczamy na płytce punktacji za wykorzystaniem odpowiednich żetonów. Symbole na III i IV kolumnie na płytce przypominają nam do ilu punktów powinna toczyć się rozgrywka, zależnie od tego, ile osób bierze w niej udział.
Już tradycyjnie, w pudełku z grą wydaną przez Naszą Księgarnię czeka na nas Karta Megamocy i naklejka do oznaczenia właściciela gry. W środku „Zeusa” była też ulotka reklamująca książkę z mitami greckimi dla dzieci. Wszak Nasza Księgarnia to też świetne książki, nie tylko dla najmłodszych.
Instrukcja jest krótka, ale dobrze napisana. Zawiera przykładowe użycie kart. Na jej końcu znajdziemy króciutką charakterystykę greckich bogów pojawiających w grze. Zwłaszcza dla dzieci może to być doskonały wstęp do greckiej mitologii i zachęta do jej bliższego poznania.
Jak się wspinać na Olimp?
Przygotowanie do karcianej „wyprawy na Olimp” jest bardzo proste. Wystarczy dokładnie potasować karty wspinaczki wraz z kartami greckich bogów, a z potasowanego stosu rozdać graczom po 4 karty.
Resztę kart zostawiamy na środku stołu (w dostępnym dla wszystkich graczy zakrytym stosie). Obok stosu kart możemy położyć figurkę Zeusa, płytkę punktacji i wybrane przez graczy żetony. Zagrywane karty kładziemy w odkrytym stosie, tworzącym Olimp.
Poczynając od pierwszego gracza i idąc w kierunku zgodnym ze wskazówkami zegara, w swoim ruchu każdy gracz umieszcza jedną kartę z ręki na Olimpie, a następnie dobiera nową kartę z zakrytego stosu, by ponownie mieć 4 karty do dyspozycji przy kolejnym zagraniu. Karty wspinaczki dodają kolejne wartości do tej już istniejącej na Olimpie. Za każdym razem, po zagraniu karty, gracz głośno oznajmia aktualną wartość Olimpu swoim współgraczom i, ewentualnie, przejmuje posąg Zeusa (o czym za moment).
Znacznie więcej zamieszania wprowadzają karty greckich bogów. Większość z nich pozwala na przejęcie posągu Zeusa. Niemal wszystkie występują w talii po dwa egzemplarze. Wyjątkiem są 3 karty Posejdona odejmujące 10 od wartości Olimpu. Jedna karta reprezentuje Herę, która od razu ustawia wartość Olimpu na 99.
W praktyce są 3 sposoby na przechwycenie figurki Zeusa w trakcie wnoszenia jej na szczyt Olimpu. Pierwszym jest wyłożenie takiej karty, by po jej zagraniu wynik na Olimpie był wielokrotnością liczby 10, a więc zagranie karty pozwalającej na osiągnięcie wartości 100 sprawi, że wygramy pojedynczą rundę. Drugą opcją jest zagranie karty greckiego boga z odpowiednią wzmianką o przejęciu posągu, niekoniecznie zmieniającą przy tym wartość Olimpu. Trzecim i najbardziej „inwazyjnym” sposobem jest wyłożenie, i to koniecznie poza kolejnością, karty o takiej samej wartości, jak ta ostatnio zagrana przez innego gracza (np. położenie czwórki na czwórkę czy szóstki na szóstkę itp.). Problem w tym, że przy tej trzeciej opcji nie dobieramy już nowej karty (nie uzupełniamy ręki).
Pojedyncza runda kończy się wtedy, gdy wartość Olimpu osiągnie lub przekroczy 100 po zagraniu karty lub wtedy, kiedy stos dobierania kart ulegnie wyczerpaniu. Gracz wygrywający rundę (posiadający w tym czasie figurkę Zeusa) zdobywa punkt. Zdobycie odpowiedniej liczby punktów, zależnej od liczby graczy, zapewni ostateczną wygraną.
Wrażenia z wizyty na Olimpie
Zacznijmy od wrażeń estetycznych. Pod względem graficznym „Zeus” utrzymany jest w komiksowej, nieco karykaturalnej szacie z dominującą żółto-niebieską kolorystyką. Nawet czcionka z nazwami mitologicznych postaci, kształt liczb na kartach czy kolumn na płytce punktacji nawiązują do starożytnej Grecji. Całości dopełnia figurka Zeusa. Ona również, jak chociażby rewersy kart czy cyfry na awersach, ma żółty kolor. Do posągu bardziej pasowałby tutaj jednak szary, ale nie ma co wybrzydzać. Wszak zamiast figurki mogła by to być też kolejna karta z wizerunkiem Zeusa, a tak mamy od wydawcy świetny gadżet, który dodaje szczypty klimatu całej tej „matematycznej” rozgrywce.
Rozgrywka w „Zeusa” jest szybka i dynamiczna. Nie ma zbyt długiego oczekiwania na ruch, nawet przy większej liczbie graczy. Czas gry podany na pudełku to 20 min. Jest to raczej średnia, przybliżona wartość, która ostatecznie będzie zależała od liczby graczy i od sposobu prowadzenia przez nich rozgrywki (zagrywanych kart). Hera ustawia od razu wartość Olimpu na 99, a Hermes np. z 19 może zrobić nam 91, co może spowodować szybkie zakończenie rundy. Ważne będzie więc to, jak szybko gracze będą chcieli wejść z Zeusem na Olimp (osiągając wartość 100 lub większą). Ci bardziej ostrożni będą czekać na wyczerpanie się talii dobierania, stale redukując wartość Olimpu i licząc na to, że Zeus akurat wtedy będzie w ich posiadaniu. Niektórzy będą starali się zapamiętywać, jakie karty już zostały zagrane, co może im nieco ułatwić podejmowanie decyzji podczas kolejnych zagrań. Ostatecznie jednak zwykle liczy się to, jakie karty będziemy mieli na ręku, kiedy wartość Olimpu będzie bliska 100 lub kiedy talia dobierania kart będzie niemal wyczerpana.
Tutaj pojawia się kwestia skalowania gry. Dobrze gra się zarówno w 2, jak i w 5 osób. Jednak im mniej graczy, tym częściej będzie opłacało się nam ryzykować, podnosząc wartość Olimpu w okolice „setki”, w nadziei, że pozostali gracze wśród swoich czterech kart (lub czasem mniejszej liczby) nie będą mieli czym odpowiedzieć i posąg Zeusa będzie w naszym posiadaniu po osiągnięciu lub przekroczeniu wartości 100 na Olimpie. Nie ma bowiem możliwości nie zagrywania karty w swoim ruchu. Może być więc tak, że gracz, chcąc nie chcąc, będzie musiał zagrać taką kartę na Olimp, która spowoduje zakończenie rundy. Często, mimo usilnych starań graczy, wiele będzie zależało tu jednak od szczęścia w dobrze kart.
Przy większej liczbie graczy więcej się dzieje przy stole, bo posąg Zeusa często zmienia właściciela, a konkurenci podczas wspinaczki na Olimp są bardziej zdeterminowani, by wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję do przechwycenia posągu, nawet kosztem mniejszej liczby kart na ręku.
Niezależnie jednak od tego ilu mamy przeciwników i czy los nam sprzyja, im „wyżej” jesteśmy na karcianym Olimpie, tym większe emocje podczas rozgrywki, więcej kalkulacji wśród graczy i więcej elementu ryzyka.
Jak to w tego typu karciankach bywa, losowo rozdawane i dobierane karty, zapewniają „Zeusowi” niepowtarzalność kolejnych rozgrywek. Sam przebieg gry jest jednak dość schematyczny i bardziej doświadczonym graczom może po pewnym czasie się znudzić. Z kolei młodsi gracze, dzięki „Zeusowi”, będą mogli poćwiczyć proste działania matematyczne.
Na koniec słowo o klimacie rozgrywki, który mimo przeuroczej oprawy graficznej praktycznie nie istnieje. Grając głównie skupiamy się na liczeniu w pamięci i zapamiętywaniu aktualnej wartości Olimpu, niż na samej otoczce gry. Postaci greckich bogów praktycznie nie mają powiązania z ich zdolnościami, choć na siłę można by dopatrywać się przełożenia, np. Hera, jako żona Zeusa ustawia wartość Olimpu na 99, a więc można by sobie dopowiedzieć, że ze wszystkich bogów to właśnie ona znajduje się najbliżej szczytu mitologicznej góry. Z kolei czemu akurat Afrodyta pozwala na zaokrąglanie wartości Olimpu, to tego chyba już nawet najstarsi górale spod Olimpu nie wiedzą.
Podsumowując recenzję wypada zgodzić się z tym, co na pudełku sugeruje sam wydawca. „Zeus” to dla dzieci świetna zabawa, połączona z nauką liczenia i delikatnym wprowadzeniem do mitologii, a dla dorosłych gra dobra na imprezy i spotkania w gronie znajomych. Karciany „Zeus” nie zajmuje wiele miejsca, ani w torbie czy plecaku, ani też w już trakcie samej rozgrywki. Doskonale nada się więc również do zabrania na wakacyjne, rodzinne wojaże i plenerowe, familijne potyczki.
Zalety i wady gry „Zeus”:
(+) szybka rozgrywka
(+) łatwo wytłumaczyć zasady nowym graczom
(+) dobra jako gra imprezowa i gra rodzinna
(+) edukacja poprzez rozrywkę (matematyka i mitologia)
(+) bardzo dobre wykonanie (grafiki i jakość elementów)
(-) losowość w doborze kart ma istotny wpływ na wygranie rundy
(-) klimat – równie dobrze mogłaby to być inna tematyka